Idę sobie spokojnie jedną z większych ulic w Warszawie,zbliżam się do
pasów i bum...kobieta leży bo się spieszy do pracy...inna sytuacja:
bieg do autobusu...jaki sens biec i wciskać się do autobusu gdy zaraz
jest następny.Rano w metrze niektórych kompletnie nie
rozumiem(chyba,że wychodzą na styk do pracy,szkoły),bo mimo,że metro
kursuje co 2-3 minuty ludzie wciskają się na siłę,że czasem trzeba
stać drugie 2 minuty by się zamknęły.W ogóle zauważyłem,że ludzie
ciągle żyją w biegu a biegają za pieniędzmi.To przykry widok.Raz z
kolegą podczas takiej obserwacji stwierdziliśmy,że wieś jest piękna.W
miastach ludzie są niewolnikami czasu.A najczęściej wszystko dzieje
się w stresie.Czasem wystarczy wyjść z domu 5 minut wcześniej by
lepiej zacząć dzień.Bez biegu i nieszczęśliwych wypadków.
pasów i bum...kobieta leży bo się spieszy do pracy...inna sytuacja:
bieg do autobusu...jaki sens biec i wciskać się do autobusu gdy zaraz
jest następny.Rano w metrze niektórych kompletnie nie
rozumiem(chyba,że wychodzą na styk do pracy,szkoły),bo mimo,że metro
kursuje co 2-3 minuty ludzie wciskają się na siłę,że czasem trzeba
stać drugie 2 minuty by się zamknęły.W ogóle zauważyłem,że ludzie
ciągle żyją w biegu a biegają za pieniędzmi.To przykry widok.Raz z
kolegą podczas takiej obserwacji stwierdziliśmy,że wieś jest piękna.W
miastach ludzie są niewolnikami czasu.A najczęściej wszystko dzieje
się w stresie.Czasem wystarczy wyjść z domu 5 minut wcześniej by
lepiej zacząć dzień.Bez biegu i nieszczęśliwych wypadków.
0 komentarze
Pisz mądrze i na temat.